Wielkie pastwisko
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny

Calypto

Odwróciła się zadem do człowieka i zaczęła skubać trawę. Jednak torchę się bała czy nie wyrzuca jej stąd. Potem jednak jej twarz troszkę rozjasniła się -I tak bym się im nie dała-pomyślała.

Chase

Popatrzyła na karą klacz. Ach! Jaka ona jest piękna! wręcz krzyczała w myślach. Napawała się jej widokiem. Jej kruczoczarna maść i dzikość w każdym calu.

Czarny Świt

Potoczyła dookoła znudzonym wzrokiem i zarżała głośno, po czym ruszyła przed siebie. Najpierw wolno, rytmicznym stępem, po czym błyskawicznie przyspieszyła, w końcu osiągając kłus i nie wypadając zeń ani razu. Postanowiła po raz kolejny przebiec się wzdłuż ogrodzenia.

Phantom

Parsknął znudzony. Wyciągną prawe kopyto i zaczął nim grzebać w ziemi. Po jakimś czasie zauważył że jest... troszkę przybrudzony. Otrzepał się i usiadł. Nie chciało mu się tak ciągle stać.

Calypto

Klacz miała dość nudnego pasenia się na soczystej trawie. Ruszyła galopem rzucając łbem i wybijając tylne nogi do góry. Jak zawsze miała dumnie podniesiony ogon. Brykała i szalała, aż wreście przeszła w cwał biegnąc tak po pastwisku.

Phantom

Spoglądał z zaciekawieniem na wybryki klaczy. Postanowił coś zrobić dla zabicia czasu. Pokłusował w stronę siatki za którym był pies. Zarżał do czarnego kundla i postawił sztywni uszy, nasłuchując reakcji. Pies rzucił się na siatkę szczekając głośno na ogiera. Ogier stanął dęba bijąc kopytami powietrze próbując przy tym przestraszyć psa.

Calypto

Klacz przymknęła oczy. Jej cwał był szybki i miękki. Deliktanie podnosiła nogi. Wokół niej unosił się pył z ziemi i piachu, którego na pastwisku było nadto. Usłyszawszy szczekanie kundla stanęła tak gwałtownie, że kopyta wbiły jej się w ziemię. Spojrzała na ogiera z ciekawościę.
//Na stepi (mój temat) też mogą być konie chodwlane jak coś xD//

Phantom

Nie mogąc ,,bawić'' się z psem ogier stanął na kopyta i przybliżywszy pysk do siatki parsknął głośno na kundla. Pies przez chwilę przestał szczekać chowając się do budy lecz chwilę potem szczekał na niego z niej. Postanowił zostawić go w spokoju, bo nie ma z nim żadnej zabawy. Machnął tylko ogonem i obracając się na jednej z tylnych kończyn wystartował jakby z miejsca szybkim i energicznym galopem prawie że cwałem.
//Dobrze wiedzieć Wink

//

Okami

Spojrzała na ogiera po czym powróciła do skubania trawy. Odpłynęła w swoje myśli.

Calypto

Klacz ruszyła tym razem żwawym kłusem oglądawszy się czasem na galopującego ogiera.

Phantom

Galopował rzucając dziko łbem od czasu do czasu jeszcze przez dłuższy czas. Zwolnił później do kłusa. Krążył po pastwisku szukając miejsca z soczystą trawą.

Czarny Świt

Nie kryjąc się z tym opuściła pastwisko przeskakując przez jeden z na wpół wyłamanych kołków płotu, przez co owy był niższy. Pobiegła przed siebie.

Calypto

Zatrzymała się i położyła. Jej grzywą i ogonem targał wiatr.

Phantom

Zatrzymał się nad zieloniutką kępką trawy. Skubnął kawałek. Opuścił lekko łeb w dół, rozdął chrapy i parsknął. Machnął parę razy ogonem bo komary się zlatywały. Tupnął tylnym kopytem i schylił łeb. Rozejrzał się chwilkę.

Chase

Popatrzyła na przepięknego karego fryza, jego grzywka pięknie układała się na pysku. Położyła się na brzuchu na mięciutkiej trawie i podparła się dłońmi o brodę. Spoglądała z zaciekawieniem na zachowanie ogiera.